pomroczny - 2011-11-06 08:56:28

Ponad pięć lat temu amerykański agent w raporcie do CIA pisał: "Po tych wszystkich wysiłkach byłoby tragedią, gdyby Osama bin Laden nie zginął, z rąk sojuszu. Na podstawie karty chorego wiemy, że Osama bin Laden umrze w ciągu sześciu do osiemnastu miesięcy na niewydolność nerek - albo już jest martwy". Do niedawna był to zwykły raport, jednak w dniu 2 maja 2011 roku stał się on kontrowersyjny. Czemu? Tego dnia Amerykanie powiadomili cały świat, że Osama bin Laden został zastrzelony, przez Navy Seals.
Jednak wracając do choroby terrorysty. CIA udało się ustalić, że on zginie, ponieważ 4 lipca 2001 r. przywódca Al-Kaidy był wieziony, na zabieg oczyszczania krwi w Dubaju. Sporządzona tam karta chorego, stała się głównym punktem zaczepienia amerykańskich kryminologów. W tych samych raportach CIA znalazły się informację, że zanim Osama przeniósł się do willi w pobliżu Abbottabadu, to ukrywał się latami w pustyniach Afganistanu i Pakistanu. Jak więc udało się przeżyć nieuleczalnie choremu terroryście z dala od kliniki, nawet jeśli jego niewydolność nerek nie była w zaawansowanym stadium, to udało by mu się przeżyć na pustyni zaledwie kilka miesięcy, a w raportach CIA jest napisane, że kilka lat tam przebywał. Trzeba jeszcze dodać, że w wypadku bin Ladena dochodziły jeszcze inne czynniki, takie jak upał, zimno i stres.
Szanse przeżycia w takich warunkach nie sięgają jednego procenta. Byłoby, więc wielce nieprawdopodobne by 2 maja 2011 r. jeszcze żył. Jednak, czemu Stany i Al-Kaida potwierdzają śmierć Osamy bin Ladena? Obama potrzebował sukcesu w polityce zagranicznej. Pod koniec kwietnia 2011 r. słupki poparcia dla niego wahały się w okolicach 50 procent, a po potwierdzeniu zabicie Osamy skoczyły do 72 procent. Jaką korzyść mieli terroryści? Na ten temat wypowiada się specjalista od spisków Alexander Jones: "Zabity przez Amerykanów Osama lepiej nadaje się na męczennika niż starzec, który zmarł z powodu niewydolności nerek.". Są oczywiście zdjęcia z dowodami, jednak zdjęcia jest łatwo spreparować. "Nie można wierzyć żadnym zdjęciom" - wyjaśnia Hans D. Baumann, ekspert w dziedzinie obróbki fotograficznej.
Nie ma szans na obalenie tej teorii spiskowej, jedynym niezaprzeczalnym dowodem mogłyby być zwłoki terrorysty, które jednak armia amerykańska wyrzuciła do morza w nieznanym miejscu.

JedynyTaki - 2011-11-08 12:05:25

Dlatego ja nadal nie wierzę w zabicie Osamy...
Ale nie wykluczam ,że został zabity , a oni wrzucili jego ciało do morza po to by "rybki" zjadły jego ciało.
Lecz gdyby go zabili , chcialiby się tym pochwalic i pokazali by jego zwłoki.
Lecz mogli ich nie pokazac by nie wywołac jakis niepotrzebnych zamieszek.
Gubię się w tym co piszę , ale wiem ,że to smierdzi spiskiem na kilometr.
\m/!

pomroczny - 2011-11-08 16:24:45

Są przecież zdjęcia z zabitym Osamą, nie wierzysz im? ;)
Tak w ogóle to wierzysz w ta teorię spiskową czy nie? Mogę cię zapewnić, że Osama nie żyje nie przeżyje z niewydolnością nerek na pustyni przez kilka lat.
Co do wyrzucenia ciała do morza, to zostało ono wyrzucone, żeby miejsce pochowania nie stało się miejscem kultu. Ważniejsza jest walka z terrorystami niż pochwalenie się zabiciem. A ponadto dużo osób wierzy Stanom.

JedynyTaki - 2011-11-09 15:27:23

znaczy nie wierzę , nie wierzę w to ze osoba z niewydolnoscią nerek przetrwała na pustyni pare lat...
1+ do jego smierci
1- to to ,że zdjęcia można było sfotomontowac
a zdjęcia są jednym z głównych dowodów...

pomroczny - 2011-11-10 16:38:09

Zawsze można wierzyć Stanom na słowo honoru.

JedynyTaki - 2011-11-11 12:53:41

Tak;D to mnie jakos nie satysfakcjonuje.. Po tych wszystkich akcjach , jakoś na słowo honoru im nie uwierzę..

pomroczny - 2011-11-16 16:41:48

Sam widzisz, że Stany nie mają żadnych dowodów na to, że zabiły Osamę. Ich najmocniejszym dowodem są zdjęcia, które łatwo podrobić. A miejsca gdzie jest ciało nie chcą pokazać. Więc jak tu im uwierzyć?

Sherlock - 2011-11-25 19:40:46

Ciężko jest się wypowiadać w temacie w którym praktycznie wszystko zostało wypowiedziane. Amerykanie faktycznie nie mają żadnych dowodów na to, że zabiły Osamę. Nie sądzę jednak, żeby to był "Grzech" Stanów, w końcu terroryści też się z tym zgodzili. Nie powiedzą o tym oczywiście oficjalnie bo cały świat by się zdziwił jednak nie sądzę, żeby to był jakiś straszny spisek.

pomroczny - 2011-12-22 18:43:00

"cały świat by się zdziwił" To trochę mało powiedziane.

GotLink.plRogowo wakacje Serwis laptopów naklejki na wódkę